|
Na ok³adce: Na ok³adce:
Jaros³aw Westermark, pier¶cionek, bursztyn, z³oto, "Amberif 2002".
|
fot. J. Westermark
|
W NUMERZE |
|
|
Potop w Jantarnym |
U podstaw szybkiego, nawet gwa³townego, rozwoju bursztynnictwa
w latach 90. w Rosji, Polsce i na Litwie leg³y zmiany
systemu ochrony granic dawnego Zwi±zku Radzieckiego.
I to nie z racji u³atwienia przep³ywu materia³u i wyrobów po
liberalizacji szczelnego kordonu granicznego, naje¿onego
minami i drutami kolczastymi pod wysokim napiêciem, lecz
wskutek udostêpnienia nadgranicznej pla¿y na zachodnim
brzegu Sambii do eksploatacji pok³adu "niebieskiej ziemi",
zalegaj±cego tu¿ pod pla¿owym piaskiem i w przybrze¿nej
p³yci¼nie.
Na ba³tyckiej pla¿y widocznej z okien dyrekcji Kaliningradzkiego
Kombinatu Bursztynowego funkcjonuj±cego
w osiedlu Jantarny, nieca³y kilometr od sortowni urobku
z odkrywek, zdjêto na prze³omie lat 80. i 90. kilka metrów
nadk³adu, usypuj±c z niego groblê oddzielaj±c± przysz³± odkrywkow± kopalniê od morza. By³ to koszt dostêpu do z³o¿a
wielokrotnie ni¿szy ni¿ w istniej±cej od po³owy lat 70. wielkiej
i g³êbokiej (dochodz±cej do 57 m od powierzchni gruntu)
odkrywki zwanej "Primorsk±", a w rzeczy samej po³o¿onej
w sporej od morza odleg³o¶ci. Okaza³o siê przy tym, i¿
z³o¿e w nowej kopalni daje 4-5 razy wiêcej bursztynu z ka¿dego
metra sze¶ciennego urobku.
St±d wynik³a nag³a obfito¶æ zaopatrzenia nie tylko w³asnych
przetwórni kombinatu, lecz i wielu powstaj±cych
w nowej Rosji spó³ek, nastawionych bardziej na handel ni¿
na przetwórstwo surowca. Magazyny kombinatu nie odnotowa³y zreszt± znaczniejszego przyrostu wydobycia, a to za spraw± polu¼nienia re¿imu policyjnego i w konsekwencji do¶æ
powszechnego zaboru najokazalszych bry³ek bursztynu przez
personel obs³uguj±cy kopalniê i sortowniê.
Nowa kopalnia zwana "Dzia³k± Pla¿ow±" (ros. Pla¿ewoj
uczastok) mimo swej atrakcyjno¶ci nigdy nie by³a dostatecznie
zabezpieczona przed morskimi sztormami. Ju¿ w 1994 r.
grobla czy raczej tama oddzielaj±ca miejsce pracy koparek
od morza zosta³a w wielu punktach przerwana i ca³y obszar
eksploatacyjny znalaz³ siê pod wod±. Wydobycie
przeniesiono wówczas nieco na po³udnie, pozostawiaj±c nienaruszony odcinek pla¿y oko³o 200 m,
chroni±cy przed przep³ywem wody.
Zapewne w dziedzinie technologii wydobywczej
niewiele zmieniono pod wzglêdem ochrony
przed morskimi wodami, bowiem w koñcu roku
ubieg³ego powtórzy³o siê kompletne zalanie odkrywki.
Tym samym zosta³o utracone g³ówne ¼ród³o zaopatrzenia, daj±ce ponad 50% ca³ego uzysku
surowca jubilerskiego dla rozbudowanej w miêdzyczasie
bazy przetwórczej.
Skutki bêd± znacznie dotkliwsze ni¿ w roku
1994. Wtedy istnia³y znaczniejsze ni¿ dzi¶ zapasy
surowca i w magazynach kombinatu, i w wytwórniach
wyrobów bursztynowych, przyzwyczajonych
do permanentnego deficytu zaopatrzenia,
charakterystycznego dla gospodarki realnego socjalizmu.
Teraz potrzeby przetwórstwa wzros³y co
najmniej dwukrotnie (szczególnie w Polsce i na
Litwie), a zapasy stopnia³y pod wp³ywem ci±g³ego
nadmiaru poda¿y surowca nad zu¿yciem przez
okres ostatnich piêciu lat.
Wzglêdna tanio¶æ surowca z Rosji doprowadzi³a
do upadku jedyn± legaln± kopalniê w Polsce. U nas
bowiem, w przeciwieñstwie do Federacji Rosyjskiej,
obowi±zuj± bardzo ostre wymagania w dziedzinie
ochrony ¶rodowiska i zwi±zana z nimi kosztowna
procedura poszukiwañ, projektowania procesów
wydobywczych, koncesjonowania i wysokie
op³aty na centralne i lokalne fundusze za korzystanie
z zasobów naturalnych. Ci±gle rosn± te¿
¿±dania finansowe w³a¶cicieli terenu w zakresie
op³at dzier¿awnych. Ponadto wysokie podatki lokalne
oraz od dochodu, wymierzane od ujawnionej
warto¶ci wydobytego surowca, zniechêcaj± do podejmowania
ryzyka eksploatacji rozproszonych nagromadzeñ
bursztynu w delcie Wis³y.
Praktycznie wiêc zale¿ymy od postawy rosyjskiego
monopolisty.
A postawa okaza³a siê twarda:
1. zakaz wywozu z Rosji surowca jubilerskiego wiêkszej
granulacji;
2. podwojenie cen za surowiec drobny (nawet za okruchy
na nalewki spirytusowe);
3. przymus korzystania w imporcie z po¶rednictwa wybranej
spó³ki zarejestrowanej w Polsce, lecz z przewag± kapita³u rosyjskiego.
Mamy wiêc w gospodarce bursztynem przedsmak
przysz³ej sytuacji w dostawach gazu z jednego tylko
¼ród³a.
Mo¿liwe jest jednak proste wyj¶cie z zagro¿enia
dla tak piêknie rozwiniêtego eksportu bi¿uterii z charakterystycznym
dla Polski kamieniem. Mo¿e obawa
przed utrat± przychodów dewizowych i nag³ym skokiem
bezrobocia w rosn±cej dot±d dziedzinie gospodarki
sk³oni wreszcie w³adze lokalne i centralne do
na³o¿enia na inwestorów w strefie kopalnych pla¿
w delcie Wis³y obowi±zku wyp³ukania bursztynu
przed zabetonowaniem terenu.
Dotyczy to szczególnie miasta Gdañska i gminy
Pruszcz Gdañski, których "zas³ug±" jest niedawne
zabudowanie ca³ych kilometrów kwadratowych
bursztynodajnych terenów pod Rafineri± Nafty
i Macro Cash & Carry. Ale prawdziwa inwazja dopiero
siê szykuje: kilkana¶cie kilometrów po³udniowej
dwupasmowej obwodnicy na kierunku warszawskim,
trasa Sucharskiego od nowego mostu wantowego
na Martwej Wi¶le na Zaspê, wielka baza kontenerowa
ko³o bursztynodajnych Stogów, dalsza rozbudowa
rafinerii i baz paliwowych. To wszystko na
¿yznych ¿u³awskich terenach, pod których powierzchni± le¿± najcenniejsze dary Ba³tyku z czasu jego powstawania
- klasyczne odmiany bursztynu. To po takie
odmiany surowca d±¿yli kupcy antycznymi szlakami
bursztynowymi i z takich odmian powstawa³y
najs³ynniejsze bursztynowe majstersztyki w z³otym
okresie nowo¿ytnym.
M±dra i odpowiedzialna Rada Gdañska w I Rzeczypospolitej
bursztynowych skarbów na swoim terytorium
strzeg³a z ca³± stanowczo¶ci±, czego jak dot±d
nie mo¿na powiedzieæ o Radzie wspó³czesnej.
|
|
Fatal error: require() [function.require]: Failed opening required '../../config/right.inc' (include_path='.:/usr/multiphp/php5.2/usr/share/php:/home/lib/php5.2:/home/lib/php5.2/pear') in /home/users/pj/public_html/archiwum/jubiler_1-15/index.php on line 46
|