Strona główna | Linki | Katalog | Ogłoszenia | PTGEM | Subskrybcja | Ustaw startową | Do ulubionych | Poleć znajomym | Zaloguj się   
Aktualności
Informacje
Prawo
Trendy
Stowarzyszenia

Aktualny numer
Szukaj w serwisie

Koniec państwowego monopolu bursztynowego na Ukrainie
Wiesław Gierłowski
Kiedy w październiku ubiegłego roku odbywała się w Kijowie międzynarodowa konferencja naukowa „UKRAIŃSKI ŚWIAT BURSZTYNU” miałem wątpliwości co do jej praktycznych rezultatów mimo iż odbyła się z udziałem instytucji państwach najwyższego szczebla: Ukraińskiej Akademii Nauk i Ministerstw: Finansów i Środowiska.
Przewodniczący konferencji prof. Piotr Gożyk, dyrektor Instytutu Badań Geologicznych Ukrainy w podsumowaniu obrad wyrażał wprawdzie zdecydowane przekonanie o rychłym wprowadzeniu na Ukrainie radykalnych zmian ustawodawstwa dotyczącego bursztynu, wtedy jeszcze objętego monopolem państwowym na szczeblu wydobycia, przetwórstwa i handlu, lecz uczestnicząc w prezydium konferencji jako jej wiceprzewodniczący, słyszałem też inne zdania ważnych urzędników państwowych.
Monopol jednak zniesiono, nie tylko na skutek postulatów uchwalonych przez konferencję naukową, lecz także pod naciskiem organizacji pozarządowych w tym przede wszystkim stowarzyszenia „Ukraińska Ojczyzna”, współpracującego z diasporą rodaków w wielu krajach Zachodu.

Prywatni przedsiębiorcy uzyskali na dogodnych warunkach koncesje na eksploatację nagromadzeń bursztynu na Wołyniu w środkowej strefie jego występowania w tym rejonie.

Na złożu nazwanym „WŁODZIMIERZEC WSCHÓD” ( na mapie w południowo-wschodnim narożniku strefy) już wiosną tego roku rozpoczęto intensywne prace rozpoznawczo-eksploatacyjne. Technicznie prywatna firma jest znacznie uboższa niż położona w Klesowie, kilkadziesiąt kilometrów dalej od granicy z Polską, kopalnia państwowego kombinatu „UKRAINSKI BURSZTYN” w Równem, lecz uzyskuje dzięki starannemu nadzorowi geologicznemu znacznie lepsze wyniki.
Wydajność warstwy bursztynodajnej na terenie Włodzimierca jest bliska wstępnemu teoretycznemu wyliczeniu, przy czym udział dużych bryłek, przydatnych w jubilerstwie i twórczości rzeźbiarskiej jest naprawdę imponujący – kilkakrotnie większy niż w kopalni państwowej. Niewielka głębokość zalegania bursztynu zdaje się zapewniać stosunkowo niski koszt wydobycia, a tym samym koniec permanentnych strat dotąd ponoszonych przez państwo.

Prywatne firmy wydobywcze uzyskały prawo eksportu surowca bez każdorazowego licencjonowania transakcji przez administrację państwową. Może wreszcie doczekamy się konkurencji dla spółek rosyjskich – dotychczasowych monopolistów.


[ drukuj ]


Źródło wiadomości:
promocyjny