Strona główna | Linki | Katalog | Ogłoszenia | PTGEM | Subskrybcja | Ustaw startową | Do ulubionych | Poleć znajomym | Zaloguj się   
Aktualności
Informacje
Prawo
Trendy
Stowarzyszenia

Aktualny numer
Szukaj w serwisie

Od autora „Normowania czy destrukcji...”
Wiesław Gierłowski
Na cały wielostronicowy tekst Roberta Pytlosa zachwalający tryb prac nad powstaniem schodkowej tabelki z uporem nazywanej „normą bursztynu” można by odpowiedzieć fragmentem znanej fraszki S.J. Leca: „rzecz przetnę – to takie schodki i szpetne i nigdzie nie prowadzące”. Wyrzuca się na to pieniądze podatników, choć brak ich na naprawdę niezbędne cele. Zdegradowano przy tym rolę Światowej Rady Bursztynu, wbrew intencji Prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza zupełnie zmieniając i ograniczając jej rolę i kompetencje. A to właśnie ona miała inicjować normowanie kwestii o zasięgu międzynarodowym. Także wbrew rzeczywistej intencji Władz Miasta, w trakcie mitręgi urzędowania, tak niekorzystnie ułożono zasady wykorzystania nagromadzeń bursztynu we wschodnich dzielnicach Gdańska, że uzysk surowca z tego źródła prawie zanikł. Mamy w Gdańsku trzy atuty: Międzynarodowe Targi AMBERIF, Międzynarodowe Stowarzyszenie Bursztynników i Muzeum Bursztynu (oddział Muzeum Historycznego Miasta Gdańska, hojnie wspomagane przez Miasto). Nie zawsze możemy liczyć na współpracę z innymi organizacjami. Krajowa Izba Gospodarcza Bursztynu, ktorą w połowie roku 1998 powołało do życia 143 członków Stowarzyszenia Bursztynników prowadzących działalność gospodarczą, wkrótce większość członków utraciła i długo nie spełniała ustawowego wymogu posiadania co najmniej 100 członków. Być może po 11 latach zdołała ponownie osiągnąć minimum ustawowe (choć nie publikuje listy członków w przeznaczonej do tego części swej witryny internetowej), ale i tak jest znikomą częścią branży liczącej tysiące firm. O tym zapewne koordynator do spraw bursztynu nie informuje Prezydenta Miasta. Jeszcze gorzej jest z rzekomo działającym klastrem „Gdańska Delta Bursztynu”, który jest rzeczywistością wirtualną, a nie realną grupą przedsiębiorstw jak wynikałoby z definicji. Najwyższy czas opublikować listy firm wchodzących w skład instytucji domagających się wpływu na decyzje władz terenowych i centralnych. A koordynator Robert Pytlos ukrywa ten stan rzeczy przed swoim mocodawcą i promuje bezużyteczną krzątaninę wokół kwestii od dawna znanych specjalistom.

Od redakcji

„Rynek Jubilerski.pl” pragnie być pismem wszystkich zainteresowanych problemami współczesnego złotnictwa. W zamierzeniu autorów ma to być platforma swobodnej wymiany informacji branżowej z zakresu kamieni jubilerskich, sztuki złotniczej i technologii obróbki metali szlachetnych, jak również płaszczyzną do dyskusji w sprawach istotnych dla organizacji branżowych działających na polskim rynku jubilerskim. Dlatego udostępniamy łamy naszego pisma dla prezentacji stanowisk w istotnych dla nas wszystkich sprawach. Publikowane teksty wyrażają jedynie poglądy ich autorów i zawarte w nich treści nie są stanowiskiem redakcji.


[ drukuj ]


Źródło wiadomości:
1(11)




Wydawca    Redakcja    Prenumerata    Reklama    Pomoc    Polityka prywatności    
Wszelkie prawa zastrzeżone.