Strona główna | Linki | Katalog | Ogłoszenia | PTGEM | Subskrybcja | Ustaw startową | Do ulubionych | Poleć znajomym | Zaloguj się   
Aktualności
Informacje
Prawo
Trendy
Stowarzyszenia

Aktualny numer
Szukaj w serwisie

Bursztyn – słoneczny klejnot
Barbara Kosmowska-Ceranowicz
W przyrodzie może to być bursztynowa kropla - drobny naciek, ciekawy w swojej formie i zróżnicowanej powierzchni, albo bogate w inkluzje drobnych stawonogów, i fragmenty „tamtejszej” flory sople. Obok tych drobnych form, także swoisty fenomen przyrody, nadspodziewanie duże bryły, nigdy o przypadkowych kształtach, zawsze formą i odciskami zachowanymi na powierzchni, dające świadectwo swego powstania w szczelinach macierzystego tajemniczego drzewa. Bursztyn – znamy go dobrze – wszak to w Polsce jeden z piękniejszych, ciepłych kamieni ozdobnych. Talizmany, fetysze i nieomal równolegle ozdoby, już w pradziejach zapoczątkowały zainteresowanie człowieka bursztynem. Najpierw była ciekawość i olśnienie znalezioną przypadkowo bryłką. Dziś jest już bursztyn surowcem rozwiniętego przemysłu jubilerskiego i formą inspirującą artystów do coraz oryginalniejszych dzieł sztuki.
Bursztyn i jego złoża
Czy jednak wiemy o nim wszystko – chociaż badacze tak często o nim piszą? Bursztyn – ten który mineralodzy zwą sukcynitem1 – to najszlachetniejszy rodzaj z ponad 100 innych rodzajów żywic kopalnych świata. Minerał organiczny, który nie tworzy kryształów, ale w swej białej odmianie skrywa mikrokryształy kwasu bursztynowego. Kwas ten, w ilości 3-8%, między innymi odróżnia go od innych rodzajów żywic, a prawie pewne, że odpowiada za jego właściwości lecznicze. Bursztyn żywica z drzewa iglastego sprzed co najmniej 40 milionów lat – najbardziej prawdopodobne, że pochodzi z rodzaju Pseudolarix – modrzewnik, który w lasach występował w tamtych czasach, na lądach półkuli północnej. Czym tłumaczyć, że lasy te zaczęły tak obficie żywicować, że żywicy starczyło na bogate złoża bursztynu w paleogeńskiej delcie gdańskiej, a na południu w kilku mniejszych deltach na Ukrainie i w Polsce na Lubelszczyźnie. Wiele wskazuje na to, że powodem był wulkanizm, którego popioły możemy oglądać na duńskiej wyspie Fur. Zaistnienie chmury popiołów, która powodowała dłuższą niż normalnie noc, mogło zaważyć na zwiększonym żywicowaniu. Dziś ślady wulkanizmu odkrywamy w wielu miejscach sąsiadujących ze znaleziskami różnych rodzajów żywic kopalnych, jak i subfosylnych (młodszych) co potwierdza ustnie przekazaną hipotezę polskiej badaczki Hanny CZECZOTT. Najprawdopodobniej coraz więcej żywic aktualnie, licznie odkrywanych na wyspach Indonezji i Malezji oraz na Filipinach odgrywa rolę świadków kolejnych erupcji na tym wulkanicznie niespokojnym terenie. Największe wtórne złoże bursztynu (w znaczeniu: „złoże to lokalne nagromadzenie substancji mineralnej użytecznej gospodarczo”), osadziło się w formie delty zasilanej rzeką płynącą z północy w niezbyt głębokim epikontynentalnym morzu, które miało połączenie z Morzem Północnym. Morze to zajmowało wówczas znaczne tereny dzisiejszej Europy, oblewając inny układ lądów niż obecny. Na północy była Fennoskandia, obejmująca Skandynawię i część obecnego Bałtyku, na której żadne transgresje morskie nie przeszkadzały rozwijać się „bursztynowym lasom” z systemem rzek spływających na południe. Do tego samego dawnego – paleogeńskiego morza wpływały rzeki płynące z południa, z lądu zwanego przez geologów tarczą ukraińską albo wysoczyzną wołyńską. Co najmniej dwie delty również zbudowane z osadów bursztynonośnych powstały na terenie Polski i Ukrainy. Skupiska bursztynu spotykane w młodszych osadach czwartorzędowych lodowcowych i wodnolodowcowych powstały w wyniku przemieszczenia złoża z delty gdańskiej przez lodowce plejstoceńskie na obszar Polski i innych krajów przyległych. W Polsce udokumentowanych jest ponad 700 miejsc znalezisk bursztynowego surowca. Po ustąpieniu lodowców wędrówka bursztynu związana była z erozją rzeczną, a w holocenie Morze Bałtyckie od początku swego istnienia (8-6 tysięcy lat temu), wypłukuje z dna kawałki bursztynu i gromadzi je w osadach plażowych. Osady te zmieniały swój zasięg w miarę tworzenia się basenu morskiego, a dziś są przedmiotem poszukiwań i eksploatacji. Bałtyk wyrzuca na plaże otoczaki bursztynu różnej wielkości. Największy jaki zachował się do naszych czasów ma kształt chleba. Znajduje się w Uniwersyteckim Muzeum Przyrodniczym w Berlinie (dziś Muzeum Przyrodniczym) – i waży według literatury 9750 g; znaleziony został w 1860 roku w miejscowości Rarwino koło Kamienia Pomorskiego (wymiary 40x18x14 cm). Duży „chleb” niedawno znaleziony w żwirowni koło Żarnowca (okolica Gdańska) o masie 3250 g znajduje się na wystawie w Muzeum Bursztynu w Gdańsku. Podobnie przyrównywanie w dawnej literaturze wielkości i kształtu brył do ludzkiej głowy ma swoją kontynuację w nazwie „głowa” i odnosi się do bursztynowych kulistych otoczaków, które obtaczały się tkwiąc w glinach zwałowych. To co działo się z bursztynem w przyrodzie od ponad 40 milionów lat pokazane zostało na ostatnich targach „ZŁOTO SREBRO CZAS” w Warszawie na stoisku Muzeum Ziemi PAN w pięciu niewielkich gablotach. W szóstej można było przeczytać, że „człowiek z neolitu poznał urok bursztynu wyrzucanego przez Bałtyk i zastosował go do ozdoby” i obejrzeć jedne z najstarszych paciorków z kultury rzucewskiej. Wydany z tej okazji folder w formie najbardziej skrótowego elementarza do dziejów bursztynu, obejmujących co najmniej 40 milionów lat, będzie dalej pomagał w zrozumieniu problemu złóż bursztynu, towarzysząc wystawie objazdowej, którą muzea będą mogły udostępniać zwiedzającym. Nazwa sukcynit po raz pierwszy została włączona do wykazów mineralogicznych przez J.F.BREITHAUPTA w 1820 roku.
Odmiany sukcynitu
Przyroda dała bursztynowi bałtyckiemu barwy, odcienie, a także natężenie stopnia przezroczystości w swym bogactwie rzadko spotykane u innych kamieni ozdobnych. Bogactwo naturalnych odmian bursztynu bałtyckiego zależne jest od jego struktury wewnętrznej, a także od zanieczyszczeń rozproszoną substancją roślinną zwaną detrytusem. W świeżej płynnej żywicy mamy ok. 20% składników lotnych, a zatem jaki jest obecnie bursztyn, w dużym stopniu zależało od warunków w jakich żywica twardniała i pozbywała się gazów zawartych w jej pierwotnym składzie. W przypadku gdy wydzielanie się gazów było bardzo szybkie, żywica „pieniła się”, stawała się nieprzezroczysta żółtawa, biała, albo nawet niebieskawa. Proces ten uważny obserwator i dziś zauważy bacznie się rozglądając podczas spaceru w lesie. Polski Mały słownik odmian bursztynu Adama CHĘTNIKĄ (1895-1967), oparty jest na bogatym nazewnictwie ludowym, powstałym w środkowej Polsce w dorzeczu Narwi i może konkurować z wcześniejszą bogatą literaturą niemiecką. Słownik wykorzystała dr K. LECIEJEWICZ (1950-2008) pracując nad klasyfikacją odmian bursztynu bałtyckiego. Klasyfikacja ta wyróżnia odmiany pierwotne i wtórne . Pierwotne jasne barwy nie są cechą stałą bursztynu. Bursztyn z racji swej wewnętrznej struktury, swoistego rusztowania makrocząsteczki i części rozpuszczalnej (fazy molekularnej) jest kamieniem żywym, a swoje „życie” manifestuje zmianami barwy, od zewnętrznej powierzchni poczynając. Już po 15-20 latach zauważymy zmiany barwy. Pierwotne odmiany bursztynu pod wpływem powietrza, światła, zmian wilgotności i temperatury zmieniają barwę i strukturę wewnętrzną, przechodząc w odmiany wtórne. Odmiany wtórne są ciemniejsze, bardziej wysycone pomarańczowe, czerwone, czerwonobrunatne – najczęściej przez bogactwo odcieni – piękniejsze. W przyrodzie powierzchnia, najpierw z lekka pękając, tworzy ciekawe struktury cukrowe, aby następnie utworzyć warstwę zwietrzałego bursztynu o grubości 2-3 mm. Gemmolog wie (a bursztynnik wykorzysta), że w kamieniu przezroczystym bądź przeświecającym powierzchnia zwietrzała może utworzyć wspaniałe naturalne tło dla formowanej broszy czy dużego kaboszonu przygotowywanego do większych kompozycji. Moda na przezroczysty bursztyn, który w przyrodzie jest rzadszy od nieprzezroczystego uzasadnia wprawdzie coraz bardziej doskonaloną technologię klarowania na skalę przemysłową, to jednak wartość bursztynu naturalnego pozostaje najwyższa. Żaden „koniak” – odmiana modna otrzymywana w autoklawach, drogą morderczych dla bursztynu procesów nie może się równać z urokiem naturalnego klejnotu, albo bursztynu z chmurką. A sztucznie wywołane wewnętrzne spękania tzw. „błyszczki” nie zastąpią wyczarowanych naturalnych krajobrazów, które powoduje rozproszona substancja roślinna czy zamknięte we wnętrzu bursztynu powietrze.
Inkluzje zwierzęce w bursztynie
Zdaniem paleoentomologów w bursztynie w przezroczystej masie żywicy organizmy zwierzęce utrwaliły się w formie zmumifikowanej. Sople, albo ich fragmenty (skorupki) są najbardziej poszukiwanym przez badaczy materiałem, który jest najbogatszym źródłem inkluzji organicznych w bursztynie. Stawonogi chętnie siadały na lepiących, naturalnych muchołapkach, nie wiedząc, że za chwilę przykryje je na zawsze świeża żywica. Usiłowania wydostania się z lepkiej mazi zachowały się w formie aureoli wokół skrzydeł czy odnóży, a znajdowane pojedyncze fragmenty ciała wskazują na częściowy tylko sukces w opuszczaniu pułapki. Z badań inkluzji zwierzęcych wyciągamy wnioski dotyczące klimatu i środowiska ich życia. Zmumifikowana w bursztynie fauna potwierdza istnienie wówczas zróżnicowanych klimatycznie stref wynikających również z badań paleobotanicznych. Lasy rozwijały się w strefie subtropikalnej, ale także w strefie ciepłej umiarkowanej. Badania pozwalają również na odtworzenie współzależności i liczebności poszczególnych rzędów a także rodzin wśród najliczniejszych owadów, pajęczaków i nielicznych wijów, zamieszkujących eoceńskie, a może i starsze lasy. Do klasy p a j ę c z a k ó w (Arachnida) należy co najmniej 29 rodzin pająków, pseudoskorpiony i roztocze. Wśród owadów w bursztynie najliczniejsze są Diptera (muchówki) – około 65%, następnie Hymenoptera (błonkówki w tym także mrówki) – około 12 %, Collembolla (skoczogonki) – 7% oraz Hemiptera (pluskwiaki) i Coleoptera (chrząszcze) po 5%. Pozostałe owady występują w ilościach poniżej albo około 1 % Poza stawonogami, które najliczniej zachowały się w bursztynie ze względu na niewielkie wymiary, a tym samym brak siły w walce z lepką żywicą, napotykamy — niestety rzadkie — ślady życia również innych zwierząt. W bursztynie zachowały się ś l i m a k i, na uwagę zasługują unikatowe okazy w r o t k ó w, n i c i e n i e oraz k i e ł ż e (Crustaceae). Obecność kiełży we wczesnym paleogenie została stwierdzona dopiero poprzez znaleziska tych osobników w bursztynie.
Zakończenie
Bursztyn to temat niezwykle frapujący, a poza tym to temat „rzeka” i trudno pisać o nim krótko, aby czegoś nie przeoczyć, a już na pewno, trudno dziś pisać tak, aby się nie powtarzać. Przygotowywana aktualnie do druku polska bibliografia bursztynu za ostatnie 10 lat zgromadziła już około 900 pozycji! Bursztyn, ten najszlachetniejszy wśród żywic kopalnych – sukcynit, zajmuje znaczące miejsce w kulturze materialnej niektórych regionów. W trosce o pomnażanie dóbr kultury w muzeach gromadzone są kolekcje bursztynu o walorach naukowych i wystawienniczych. Prowadzone interdyscyplinarne badania w instytucjach naukowych i coraz nowsze i ciekawsze wyniki dają impuls do niesłabnącego zainteresowania wolnego rynku tym minerałem. Liczne wystawy organizowane w muzeach, a ostatnio także na targach bursztynu i jubilerstwa popularyzują wiedzę na całym świecie.

[ drukuj ]


Źródło wiadomości:
4(14)




Wydawca    Redakcja    Prenumerata    Reklama    Pomoc    Polityka prywatności    
Wszelkie prawa zastrzeżone.