Strona główna | Linki | Katalog | Ogłoszenia | PTGEM | Subskrybcja | Ustaw startową | Do ulubionych | Poleć znajomym | Zaloguj się   
Aktualności
Informacje
Prawo
Trendy
Stowarzyszenia

Aktualny numer
Szukaj w serwisie

Certyfikat "poprawny inaczej"
(ts)
W Polsce można spotkać wiele certyfikatów „poprawnych inaczej”, jednak niektóre firmy jubilerskie przekraczają w tej materii wszelkie dopuszczalne normy.

 
  Przykładem może być list nadesłany do redakcji RynkuJubilerskiego.pl. Nasz czytelnik pisze, że był bardzo zdziwiony gdy do zakupionych pereł otrzymał certyfikat w języku niemieckim. Pomysł wystawiania w Polsce certyfikatów po niemiecku jest proeuropejski, a my na zasadzie wzajemności powinniśmy liczyć na wystawianie certyfikatów w Niemczech po polsku. W dalszej części listu czytelnik pyta czy jest to zgodne z ustawą o języku polskim, bowiem nawet na wacikach do uszu powinna być umieszczona informacja o produkcie w języku ojczystym.
  Nie dość, że certyfikat był po niemiecku (zapewniam o braku uprzedzeń do tego języka), to był to certyfikat diamentów na którym wystawiono ekspertyzę pereł „hodowlanych” (perły są hodowane, „hodowlane” mogą być zwierzęta domowe np. świnki). Pomysłowość handlowców nie zna granic, dlatego też czekamy ze zniecierpliwieniem na certyfikaty w języku chińskim – wtedy klientowi zamiast pereł będzie można sprzedać nawet kulki z naftaliny.
  Tak na marginesie, w opinii 3 niezależnych rzeczoznawców, jakość zakupionych pereł (barwa, połysk, cechy powierzchni zewnętrznej, grubość powłoki masy perłowej) nie odpowiadała rzeczywistości a perły nie były słonowodne lecz słodkowodne. Praktycznie prawie wszystko się zgadzało, jednak „prawie” czyni istotną różnicę. Pocieszający jest fakt, że firma bez protestu, ale także zwykłego słowa przepraszam, zwróciła klientowi pieniądze za zakupioną biżuterię.
[ drukuj ]


Źródło wiadomości:
4(4)




Wydawca    Redakcja    Prenumerata    Reklama    Pomoc    Polityka prywatności    
Wszelkie prawa zastrzeżone.