Chryzelefantyna - historia i teraźniejszość W sporze o "pradawność" dwóch szlachetnych tworzyw rzeźbiarskich - kości słoniowej i bursztynu - od czasów archaicznych wpływających na estetykę przedmiotów w otoczeniu człowieka, pierwszeństwo należy się wyrobom z kości słoniowej. Złoto i kość słoniowa w jednym wyrobie to prawdopodobnie najstarszy mariaż dwóch szlachetnych i jakże odmiennych materiałów.
O wiele rzadziej spotykamy łączenie kości słoniowej z bursztynem. Obiekty takie zachwycają jednak kompozycjami i kolorystyką. Arcydzieła z bursztynu i kości słoniowej są w Polsce mało znane, może dlatego, iż w tutejszych ośrodkach wytwórczych nie było tradycji rzeźbienia w kości słoniowej.
Zamiarem moim jest przybliżenie dzieł złożonych z dwóch różnych lub podobnych w obróbce materiałów, a w przyszłości - opisanie technik pracy w kości słoniowej, gdyż są one zbliżone do pracy w bursztynie.
Podczas wielkiej paryskiej wystawy światowej w 1855 r. tysiące zwiedzających podziwiało kolosalną statuę Ateny Partenos z kości słoniowej, złoconego srebra i brązu. Posąg wykonany przez dwóch artystów, Pierre'a-Charles'a Simorta i Henri Duponchela miał 3 m wysokości, lecz był około 10 m niższy od Fidiaszowego pierwowzoru. Na pomysł stworzenia wielkiej chryzelefantynowej rzeźby wpadł w 1846 r. Honore d'Albert, książę de Luynes, chcąc w ten sposób uświetnić swoją rezydencję w Dampierre. Dzieło zainspirowało wielu artystów, którzy przypomnieli sobie antyczną technikę chryzelefantyny.
Nazwa pochodzi od greckich słów chrysos - złoto i elephantinos - kość słoniowa. W kolekcji The Walters Art Gallery w Baltimore (USA) znajduje się bodaj jedyny na świecie posążek bogini lub kapłanki kreteńskiej, w którym połączono złoto z kością słoniową, datowany na XVI w. p.n.e. W posążku tym archaiczny artysta zawarł ideę połączenia w jednym dziele godnych bogów materiałów szlachetnych. Podobnie monumentalne posągi rzeźbione w drewnie, obijane złotą blachą z partiami ciała rzeźbionymi w kości słoniowej w greckiej sztuce VI i V w. p.n.e. wyrażały w mariażu tworzyw hołd bóstwom olimpijskim. Przykładami są głowy z Delf z około 570 r. p.n.e, posąg Zeusa w Olimpii i Ateny z Partenonu - oba dzieła Fidiasza, liczne rzeźby z Megary itp.
Literatura grecka wspomina o Odyseuszu śpiącym na łożu wykonanym ze srebra, złota i kości słoniowej. Hezjod w Katalogu niewiast, genealogii znakomitych rodów wywodzących swoich przodków od herosów i bogów, opowiadał w poetyckiej formie o tarczy Heraklesa wykładanej kością słoniową. W technice chryzelefantynowej pracowali dwaj uczniowie Dedala, bracia z Krety - Dipojnos i Skyllis. Oni to według Pauzaniasza mieli być ojcami tej wspaniałej techniki (ok. 580 r. p.n.e.).
Ale przecież dziesięć wieków wcześniej, także na Krecie,w bezimienni jeszcze artyści tworzyli chryzelefantynowe dzieła. Należy przypuszczać, iż inspirowała ich sztuka jeszcze starsza, importowana ze Wschodu przez Fenicjan.
I oto ta prastara technika w równie odwiecznym tworzywie odrodziła się w drugiej połowie XIX w. i z powodzeniem uprawiana była przez cały XX w. Na jednej z większych wystaw pt. "Europäische Elfenbeinkunst vom Fin de Siecle bis zum Art Déco (1880-1940)" w niemieckim muzeum kości słoniowej w Erbach/Odenwald w 1978 r. pokazano dzieła L. Richa, D. Chiparusa, C.J.R. Colineta, F. Preissa, K. Lorenza, J. Descampsa, artystów, którzy z powodzeniem stosowali technikę chryzelefantynową. Poszerzono ją bowiem o łączenie kości słoniowej nie tylko ze złotem i srebrem złoconym, lecz złoconym i patynowanym brązem.
Przyjrzyjmy się wybitnym dziełom: - Florentynka - rzeźba Augustina-Jeana Morceau-Yauthiera z 1892 r. Delikatna podrzeźbiana w kości słoniowej suknia z charakterystycznymi nacięciami na ramionach, zdobionymi srebrną złoconą folią i perłami, współgra z wachlarzowo rozłożonym ażurowym kołnierzem, z którego wyłania się gładkie, aksamitne ciało i twarz zmysłowej kobiety, identyfikowanej z Marią de Medici. - Zupełnie odmienną konwencję stylistyczną stosował Emile-Philippe Sedilliet w latach 1889-1900, pracując nad statuetką Nereidy Amfitryty (wg rysunków M.J.A. Mercie z 1878 r.). Uzyskał prawdziwie cielesną strukturę figury z kości słoniowej obleczonej srebrną złoconą taśmą, wieńcem i pasem z perłami. - Wreszcie dzieło z końca XIX stulecia, typowe dla fin de sieclu: "Tajemnicza natura ujawniająca się wobec nauk ścisłych", Louis-Ernesta Barriasa.
W innej już epoce, w sztuce art déco, naturalistyczne kształty postaci zostały zastąpione dynamicznymi, zwiewnymi formami, a do najbardziej ulubionej tematyki należał taniec i sport. Tworzono portretowe wizerunki Isadory Duncan, Mary Wigman czy znakomitej łyżwiarki Sonji Henie. Specjalizował się w nich Ferdynand Preiss (lata 1927-1930), łącząc kość słoniową z malowanym i patynowanym brązem, barwionym szkłem ołowiowo-potasowym, onyksem i marmurem. Słynną łyżwiarkę w technice chryzelefantyny portretował Chiparus.
157 twórców biorących udział w wystawie "Elfenbein mit Gold" (1979) udowodniło, iż nowe środki wyrazu artystycznego mogą współistnieć ze starymi technikami. Złota używano jednak oszczędnie, inkrustując nim puzderka, przedmioty częściowo polerowane i matowane (Elke Fischer, Günter Ketteler i inni). Przez łączenie kości słoniowej i złota w jedną płaszczyznę, abstrakcyjną formą starano się wyrazić symbolikę mikrokosmosu człowieka współczesnego, współżyjącego z naturą. Była to bardzo udana próba, może nie ostatnia, nadająca wzornictwu luksusowych przedmiotów elegancję i wdzięk podkreślony techniką chryzelefantynową.
Dzieła z bursztynu i kości słoniowej Znana jest również technika łączenia kości słoniowej z bursztynem. Antyczna literatura nie przekazała nam jednak informacji o istnieniu wyrobów wykonanych tą techniką. Z eksploracji archaicznych grobów i świątynnych ruin zachowały się drobne nieliczne przedmioty: - fibule i figurka owcy ze spartańskiej świątyni Artemidy Tytanki, - zausznice z Eleuzis; są to obiekty tym cenniejsze, iż niezwykle rzadkie.
Przedmioty z bursztynu i kości słoniowej rzadko również występowały w produktach warsztatów akwilejskich z czasów rzymskich ( I w. n.e.) i późniejszych, do III w., gdy import bursztynu bałtyckiego, sukcynitu, był w czasach cesarskich znaczny. Bursztyn i kość słoniowa były równie cennymi tworzywami, jednakowo zależnymi od importu z północy i południa.
W średniowieczu inkrustacje kością słoniową i bursztynem pojawiają się w skrzyneczkach, na warcabnicach i szachownicach. W tyrolskim Landesmuseum w Innsbrucku znajduje się datowana na 1599 r. para sztućców w oprawach bursztynowych, w których wykorzystano inkrustacje z kości słoniowej dodatkowo ozdobionej wstawkami bursztynowymi. W zbiorach florenckiego Muzeum Sreber podziwiać możemy polską szkatułę z XVII w., zwaną skrzyneczką św. Kazimierza, wykonaną z bursztynu i zdobioną płytkami z kości, z dekoracjami w mikrotechnice i z rzeźbami. Wśród koneserów sztuki znana jest szachownica z 1594 r. wykładana gładkimi bursztynowymi polami na przemian z polami z kości zdobionymi grawerowanymi popiersiami znanych osobistości i misternie odtworzonymi tarczami herbowymi (Staatliche Kunstsammlungen, Kassel).
Znane są dzieła gdańskich i królewieckich warsztatów epoki baroku przechowywane w zbiorach Muzeum Zamkowego w Malborku, Muzeum Wiktorii i Alberta w Londynie czy wspomnianego Muzeum Sreber. W tych ostatnich zbiorach znajduje się ołtarzyk ze sceną Zwiastowania zamówiony przez Andrzeja Trzebickiego w 1667 r.,łączący bursztyn i kość słoniową, podobnie jak ołtarzyki i relikwiarze domowe z krucyfiksami lub figurami Matki Bożej, ołtarzyki Męki Pańskiej,jak ten z warsztatu Michała Redlina ze zbiorów Muzeum Narodowego w Krakowie, ołtarzyk szafkowy z rzeźbionymi płytkami figuralnymi i tabliczkami inskrypcyjnymi z około 1680 r. ze zbiorów malborskich, wspaniały relikwiarz bursztynowy z figuralnymi plakietkami z kości z warsztatu Redlina, również z około 1680 r. ze zbiorów malborskich i wiele innych podobnych arcydzieł łączących w bursztyn i kość słoniową. Wielokrotnie płytki kościane były elementami spajającymi bardzo wątłą pokrywę bursztynową, gdy brakowało szkieletu drewnianego.
Z przykładów późnobarokowych wspomnę o dwóch pucharach z warsztatu hamburskiego lub kopenhaskiego mistrza, uratowane z pożaru na zamku Christiansborg w 1795 r., obecnie w królewskich zbiorach duńskich. Pokrywy pucharów z obłymi płycinami bursztynowymi ujęte są w kościane rzeźbione "żebra" zwieńczone ukoronowanymi łabędziami z kości słoniowej. Jeden z pucharów ma czarę z bursztynu, drugi z kości słoniowej. Podparte są nodusami składającymi się z trzech putt z kości pełnorzeźbionej, stojących na cokolikach bursztynowych, te zaś zmontowane zostały z fazowanymi, wielobocznymi kościanymi podstawami. W podobnej technice wykonany jest "Delfin" (schyłek XIX w. z kolekcji Reinera Winklera) z zastosowaniem naturalnej bryłki bursztynu brązowomiodowego i wspartego na niej fantazyjnego delfina z kości słoniowej.
Wielobarwny bursztyn o bogatej kolorystyce tonów, przezroczysty, prześwitujący i niezałamujący światła, znakomicie komponuje się z cielistą materią kości słoniowej dającą zaskakujące efekty w zależności od grubości ścianek i stopnia wypolerowania. Kość słoniowa w naturalnej barwie, utożsamiana z aksamitną fakturą ciała, ożywiała wyroby bursztynowe. Łączenie dwóch tak cennych tworzyw, wdzięcznych do rzeźbienia i toczenia, dawniej chętnie stosowane, dziś jest niemal zaniechane na rzecz mariażu bursztynu z metalami. Warto przypomnieć niewątpliwe sukcesy dawnych mistrzów.
Temat wymaga rozszerzenia w przyszłości o następujące zagadnienia: charakterystyka gatunków kości słoniowej jako tworzywa rzeźbiarskiego i tokarskiego, warsztat, narzędzia, technika obróbki w porównaniu z techniką pracy w bursztyn