Polski Jubiler Nr 3 (17) 2002

NUMER ARCHIWALNY

Na okładce:
Ewa Rudowska, naszyjnik, kolczyki, złoty medal "Gold Virtuosi 2002" www.ewarudowska.pl

fot. Archiwum

W NUMERZE

"Vicenzaoro 2" 8-13 czerwca 2002 r.

Włoski przemysł jubilerski zajmuje pierwsze miejsce na świecie w eksporcie wyrobów ze złota (7,3%), a drugie miejsce po Indiach pod względem wielkości produkcji. Zgodnie z danymi podawanymi przez włoską rządową agencję statystyczną, 4/5 produkcji kupują odbiorcy zagraniczni. Wartość eksportu oszacowano w roku 2001 na 5,3 miliarda euro¹. Głównym nabywcą są Stany Zjednoczone (33%), następnie Szwajcaria, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Anglia (każdy z wymienionych krajów ponad 6%). Polska kupiła według tych statystyk biżuterię złotą i srebrną za ponad 24 miliony euro, co stanowi 0,5% wartości włoskiego eksportu jubilerskiego. Jest jednak najwyraźniej traktowana jako rynek perspektywiczny oraz łącznikowy z Rosją, stąd od kilku lat Włoski Instytut Handlu Zagranicznego w Warszawie zaprasza grupę handlowców i dziennikarzy na targi do Vicenzy. Pozwólcie Państwo, że przekażę relację z tych odwiedzin.

Jedna z alejek hali targowej.

    "Vicenzaoro 2" jest drugą z trzech imprez jubilerskich organizowanych corocznie przez targi "Vicenza Fiera" w Vicenzie, jednym z głównych ośrodków złotniczych we Włoszech. Targi zgromadziły 1575 firm, w tym wystawców zagranicznych z 28 krajów i krajowych z 37 prowincji włoskich. Targi odwiedziło 20 000 kupców, w tym 6500 osób z 101 krajów poza Włochami, nieco (o 6%) mniej niż w ubiegłym roku. Styczniowa edycja odnotowała spadek liczby kupujących o 25%; można więc powiedzieć, ze dane czerwcowe sygnalizują pewną stabilizację rynku.
    Prezes targów "Vicenza Fiera" Giovanni Lasagna ocenił, że firmy, które zainwestowały w innowacje, osiągnęły rezultaty odpowiadające włożonej pracy. Andrea Turkato, dyrektor targów, zauważył, że imprezę, mimo spadku wartości transakcji w liczbach bezwzględnych, odwiedziła rekordowa liczba dziennikarzy - ponad 200 osób z magazynów mody i najlepszych wydawnictw konsumenckich, a to również za sprawą konkursu "Gold Virtuosi" i uroczystości towarzyszącej wręczeniu nagród nazywanej Jubilerskimi Oskarami.
    Podstawową częścią targów był Pawilon Gemmologiczny, zawierający ofertę firm złotniczych, kamienie kolorowe, perły, korale, instrumenty gemmologiczne, stoiska wystawców zagranicznych i prasę specjalistyczną. W osobnym pawilonie pod nazwą "Orogemma" miała miejsce prezentacja technologii i wyposażenia do produkcji biżuterii i obróbki metali szlachetnych. Oba obiekty były skomunikowane linią mikrobusów, kursujących co 10 minut.
Stoisko polskiej firmy Arti-Ambra.

Zwiedzanie targów rozpoczęłam od przywitania się z polskimi wystawcami - firmą Arti Ambra, Jubilex i Berkwiat z Gdańska oraz firmą Sivon z Zabrza. Być może już w przyszłym roku we wrześniu na targach "Orogemma", będzie zorganizowane stoisko narodowe pod patronatem Stowarzyszenia Bursztynników, a bursztyn zyska lepszą widoczność we Włoszek, w kraju, którego mieszkanki lubią go nosić. Poszukiwałam też innych bursztynowych śladów. Otóż bursztyn pojawiał się w naszyjnikach łącznie z turkusem, oprawiany w 24-karatowe złoto. Był również bursztyn dominikański oraz gdańskie wyroby prezentowane przez włoskie firmy handlowe.
Centralne miejsce w głównym pawilonie zajmowała wystawa prac nagrodzonych w konkursie "Gold Virtuosi 2002". Tu również rodzimy akcent - w jednej z witryn prace podpisane nazwiskiem Ewy Rudowskiej z Warszawy - jednej z 34 złotych medalistek konkursu.
Plakat Calgaro.

    W halach dominowało złoto w żółtym kolorze i najlepsze marki włoskie - Calgaro, Roberto Coin, Damiani, Fope, Versace. Królowały diamenty, ale też było wiele kamieni barwnych, w tym i pomarańczowych. To kolor tego lata. Wśród pereł - nowość - naszyjniki komponowane w wielobarwnych układach, łączących perły z różnych miejsc pochodzenia. Tak więc i hodowcy pereł ulegli wszechogarniającemu szaleństwu kolorów.
    Na wiadomość o przyjeździe grupy z Polski zaprosiła nas na spotkanie firma Ponte Vecchio Gioielli. Jak sugeruje nazwa firmy, rozpoczęła ona działalność na słynnym moście złotników we Florencji, produkując i sprzedając seryjną biżuterię. W 1994 r. postanowiono wprowadzić biżuterię markową, w tym Damiani i Cartier, oraz rozbudować sieć sklepów. Dzisiaj firma zatrudnia 21 osób, a projektant Ugo Cala kreuje własną linię firmy w relacji ze współczesnymi trendami. Jej charakterystyczne wyroby to biżuteria wykonywana techniką sgriffatura - koronkowe łączenia nawiązujące do kształtu słynnego mostu. Na targach prezentowano serię Saturno z diamentami, cytrynami lub ametystami oraz linie nazwane Wydmy i Motyle. Firma daje gwarancję na produkt finalny i poszukuje nowych kontaktów handlowych z najlepszymi sklepami za granicą. Również w Polsce.
    Pawilon Gemmologiczny skupiał renomowane marki, takie jak: La novelle Brague, Fope i znaną ze wspierania nowoczesnego wzornictwa (sponsor dwóch medalowych prac włoskich projektantów) oraz świetnych kampanii promocyjnych Calgaro Group. Tym razem z podświetlonej ściany zapraszała na stoisko Eva Nowhere - etniczna modelka wykreowana przez fotografika Fabia Santagiuliana. Zapytałam, czy ogromne nakłady na wypracowanie wizerunku firmy opłacają się. Bardzo - padła odpowiedź. Sądząc z pozajmowanych stolików do rozmów, pewnie była to relacja prawdziwa.
Fope, kolekcja Abbracci

Odbyła się również prezentacja książki Sukces włoskiej biżuterii na świecie2 napisanej przez dwóch ekonomistów: Franca Marchesiniego i Giustina Giustiego. Jest ona próbą nadrobienia braku danych koniecznych do analiz przyszłościowych i prawidłowego procesu zarządzania branżą. Poza analizą rynku rozważane są metody działania w warunkach narastającej konkurencji, kiedy nie wystarczy samo unowocześnianie produktów i nowe wzornictwo. Konieczne jest wprowadzanie renomowanych marek, budowanie zaufania i wyczuwanie potrzeb konsumenta. Podstawowym zaś problemem jest brak wykształconych artystycznie i technicznie kadr, bez których trudno będzie stanąć do konfrontacji z dynamicznymi transformacjami otoczenia. Te problemy brzmią znajomo. Czy my myślimy o krótkoterminowych i długofalowych działaniach, budujących solidne podstawy naszej branży jubilerskiej?
Oromachine to linie produkcyjne, galwaniczne, maszyny i urządzenia, oprogramowanie do komputerowego zarządzania procesem projektowania i produkcji, o których najlepiej opowiedzieć może Paweł Markowski z Częstochowy. Jego relację zamieszcza ten numer "Polskiego Jubilera".
Ewa Rudowska, naszyjnik, kolczyki, pierścionek, złoty medal Gold Virtuosi 2002.

Ewa Rudowska, naszyjnik, kolczyki, pierścionek, złoty medal Gold Virtuosi 2002.

Ja zatrzymałam się na stoisku znanej szkoły Le Arti Orafe z Florencji. Zaprasza ona studentów z różnych krajów, oferując kursy projektowania i technik jubilerskich, sprawności manualnej i technologii jubilerskich pod kierownictwem Gio Carbone. Szkoła oferuje trzyletnie studia akademickie, ale również dwuletnie i roczne kursy jubilerskie, intensywne kursy wakacyjne, półroczne i miesięczne kursy oprawiania kamieni czy projektowania biżuterii.
Najważniejszym wydarzeniem targów "Vicenzaoro 2" była druga edycja międzynarodowego konkursu "Gold Virtuosi 2002", który służyć ma kreowaniu trendów dla złotej biżuterii, promocji wzornictwa w połączeniu z trendami mody i przekształcaniu użytkowników złotej biżuterii w koneserów sztuki złotniczej. Stąd niezwykłe zabiegi organizatorów skoncentrowały się na pozyskaniu dziennikarzy ze wszystkich znaczących redakcji magazynów mody na świecie. Do grona jurorów zaproszono projektantów mody i wydawców. Pośród nich - Krystynę Kaszubę z Polski. Zapytałam pana Kita Inagakiego, dyrektora departamentu biżuterii w Światowej Radzie Złota, jak to się stało. Odpowiedział, że założeniem konkursu jest trafienie do konsumentów na całym świecie. Rynek polski, szacowany na 15 t zużycia surowca (wg pani Ireny Podleskiej - współpracującej z Radą) jest mało rozpoznany przez Radę Złota, więc po konsultacjach z agencją public relations wybrano kobietę kojarzoną z sukcesem medialnym i świetnie zorientowaną w świecie mody. Pani Krystyna przyjęła chętnie zaproszenie i brała udział w dwuetapowych pracach jury, które rozdzielało nieliczne nagrody pośród 2000 prac nadesłanych z 50 krajów. Jej również sprawiło wielką satysfakcję, gdy po odkodowaniu prac jedną z medalistek okazała się Polka.
Ewa Rudowska uhonorowana złotym medalem Gold Virtuosi 2002.

Ewa Rudowska uhonorowana złotym medalem Gold Virtuosi 2002.

    Nagrodzone prace sprawiają wrażenie ruchu, traktują biżuterię jako akcesorium mody, są ekspresją współczesnego sposobu noszenia się. Często jest to body jewellery - biżuteria ciała, a więc element stroju, jak bluzka utkana ze złota czy czapeczka autorstwa Roberto Coina. Większość tego typu projektów miała znaczne rozmiary, co sprowokowało nawet pytanie jednej z dziennikarek, czy jest jakiś limit ilości zużywanego złota. Cóż, takim limitem jest z pewnością możliwość wykonania projektu - każdy z projektantów musiał znaleźć sponsora i ewentualnie wykonawcę pracy. W przypadku Ewy Rudowskiej, laureatki z Polski, była to firma Galvano-Aurum z Warszawy.
    Andrea Turcato, dyrektor targów w Vicenzie, powiedział, że konkurs spełnił oczekiwanie organizatorów, stając się dodatkowym motywem dla kupców, by odwiedzić targi, szansą na spotkanie trendów ze Wschodu i z Zachodu, a dla nagrodzonych wsparciem ich osobistej kariery. Zachęcał również do organizowania regionalnych konkursów pobudzających kreatywność rodzimych twórców. Zapowiedział, że wystawa pokonkursowa będzie w ciągu najbliższego roku prezentowana na targach w Nowym Jorku, Szanghaju, Hongkongu, Meksyku, Paryżu, Londynie i Dubaju.
    Gala nazywana Jubilerskimi Oskarami zorganizowana na zamku Colleoni pod Vicenzą była prawdziwym wydarzeniem, a następne takie będzie dopiero za dwa lata. Wśród laureatów tegorocznej edycji "Gold Virtuosi" jest Minchong Kim, pewnie to najlepsza rekomendacja. Może więc warto odwiedzić internetową stronę: www artiorafe.it
    A na pewno warto poznać twórczość polskiej laureatki konkursu "Gold Virtuosi 2002" pani Ewy Rudowskiej, członkini ZPAP - Polska Sztuka Użytkowa i mistrza fotografii w jednej osobie. Ma ona wiele pasji, w trudnych chwilach pisze poezje. Jej mąż Staszek twierdzi, że wszystko, co robi, robi cudownie. Żyje w zgodzie z przyrodą, a obserwacja otaczającego świata spowodowała szczególne zainteresowanie liśćmi jako tworzywem artystycznym. Tworzyła z nich tkaniny, projektowała sukienki. Sądziła, że to pasja na pół roku, tymczasem przygoda trwa już 7 lat. Oswoiła je - nie gniotą się i nie łamią, są posłuszne. Najlepsze są takie czteroletnie, dobrze wysuszone. Nie boi się chemii po doświadczeniach wyniesionych z fotografii, więc nauczyła się je preparować. Najpierw oczyszcza blaszki, pozo i tak przygotowany ażur metalizuje galwanicznie, nadając swym liściom wszystkie barwy jesieni i zachowując równocześnie ich niezwykłą lekkość.
    Tak stopniowo jej liście stały się biżuterią. Upięte w naszyjnik, zwinięte w pierścionek, zawieszone jako kolczyki - zwróciły uwagę jurorów 2 edycji konkursu "Gold Virtuosi" i znalazły się w gronie 34 prac nagrodzonych przez Światową Radę Złota i Targi w Vicenzie złotymi medalami.

Fatal error: require() [function.require]: Failed opening required '../../config/right.inc' (include_path='.:/usr/multiphp/php5.2/usr/share/php:/home/lib/php5.2:/home/lib/php5.2/pear') in /home/users/pj/public_html/archiwum/jubiler_3_17_2002/index.php on line 43