NUMER ARCHIWALNY

Dziś jest:

Na okładce: Mariusz Gliwiński, AMBERIF DESIGN AWARD - "Amberif `99"

W NUMERZE

"Świat ustępuje z drogi temu, kto wie dokąd zmierza"
wywiad z Jackiem Zięta, prezesem Stowarzyszenia Rzeczoznawców Jubilerskich w Polsce 
 "Polski Jubiler": Jest Pan silną osobowością, która nie daje się tak łatwo zaszufladkować. Są to cechy pomocne w pracy nowoczesnego menedżera, a Pan wybrał dziedzinę charakterystyczną dla statecznego profesjonalisty. Został Pan rzeczoznawcą jubilerskim i prezesuje Stowarzyszeniu Rzeczoznawców Jubilerskich. Dlaczego? Rozpocząłem swoją karierę zawodową w 1978 r. w Zakładzie Zaopatrzenia w Wyroby Jubilerskie i Zegarmistrzowskie na etacie kontrolera inwentaryzatora. Praca ta nie była łatwa, jednak spełniła istotną rolę dla mojego rozwoju zawodowego. Poznałem branżę od strony organizacyjnej: magazynowania, metkowania, ewidencjonowania wyrobów jubilerskich, i oswoiłem się z obcowaniem z drogimi przedmiotami zgromadzonymi w jednym miejscu. Oglądanie jubilerstwa od kuchni rozbudziło we mnie szersze zainteresowania tą branżą. Szansą kształcenia w tej dziedzinie dla młodego człowieka były kursy organizowane przez PHU Jubiler w Gdańsku i Miedzeszynie, gdzie wykładowcami byli pracownicy ówczesnego Polskiego Komitetu Normalizacji, Miar i Jakości, a następnie przez Zakład Doskonalenia Zawodowego (ZDZ) i Izbę Rzemieślniczą we Wrocławiu, gdzie wykładowcami byli tacy znakomici naukowcy, jak profesorowie M. Sachanbiński, Cz. Juroszek, A. Grodzicki. Po pierwszym stopniu wtajemniczenia teoretycznego mój pęd do wiedzy oraz uzyskiwane wyniki zostały dostrzeżone przez kierownictwo Jubilera. Przyjąłem pracę w sklepie prowadzonym przez znanego rzeczoznawcę jubilerskiego pana Wojtka Michalskiego. Był to mój pierwszy prawdziwy mistrz, który podzielił się ze mną swoją bardzo dużą wiedzą praktyka. Wtedy zrozumiałem, że nawet poznanie wielu fachowych książek i ukończenie niezliczonej liczby kursów - jak mawiał Pan Wojtek - "akademii", nieuzupełnione praktycznym wykonywaniem zawodu i to u najlepszego fachowca, nie uczyni ze mnie prawdziwego rzeczoznawcy jubilerskiego. Niezbędne są lata samodzielnej praktyki, ciągłe pogłębianie wiedzy zarówno z materiałoznawstwa i nowoczesnych technik wytwarzania, jak i historii sztuki w przypadku antykwariatów, aż wreszcie profesjonalnych technik handlu. Nastąpił rok 1988 i 1989, otworzono przed nami świat. Zaczęli przyjeżdżać do Polski najwyższej klasy specjaliści z Niemiec i zaistniały możliwości szkolenia w Deutsche Gemmologische Ausbildungszentrum w Idar-Oberstein, którym kierował prof. Lenzen. W tamtych czasach kursy w Niemczech były dla nas czymś nieosiągalnym i każdy, kto był tam wyszkolony, uchodził w naszym środowisku za guru. Kursy te organizował pan Roman Urbaniak. Mnie udało się dostać do pierwszej grupy szczęśliwców. Miałem szczęście być uczestnikiem szkoleń, na których wykładowcami byli tacy wybitni specjaliści, jak prof. Godehardt Lenzen, doc. dr Walter Grun, Birgit G.nther oraz dr Ulrich Henn. Ukończyłem wszystkie możliwe etapy szkolenia w Idar-Oberstein i uzyskałem tytuł fachowego członka Deutsche Gemmologische Gesellschaft. Przez wiele lat pracowałem równocześnie w trzech instytucjach: jako rzeczoznawca w PHU Jubiler, jako specjalista do spraw skupu złota dewizowego w NBP oraz byłem członkiem Komisji Głównej PP "Desa" na stanowisku specjalisty do spraw biżuterii antycznej i artystycznej. W tym samym czasie byłem wielokrotnie członkiem komisji skupu złota w Mennicy Państwowej. Od powstania, czyli od 1988 r., byłem członkiem założycielem Stowarzyszenia Rzeczoznawców Jubilerskich, od 1994 r. członkiem Zarządu, a od 1997 r. prezesem. Byłem także członkiem założycielem Polskiego Towarzystwa Gemmologicznego. W 1995 r. zostałem powołany na biegłego sądowego w zakresie jubilerstwa, kamieni szlachetnych i monet. Jestem również członkiem Komisji Normalizacyjnej NKP 239. Zarówno prywatnie oraz jako prezes Stowarzyszenia brałem udział w różnych aukcjach i imprezach charytatywnych na rzecz Funduszu Daru Narodowego, aukcji organizowanej przez prezydenta Lecha Wałęsę na rzecz dzieci, Towarzystwa Opieki nad Ociemniałymi Dziećmi w Laskach, telewizyjnej "Aukcji na rzecz powodzianó. Moim marzeniem na przyszłość jest ukończenie równorzędnej Akademii w Gemological Institute of America w Santa Monica w USA.
Czy Pana doświadczenie w zdobywaniu wiedzy z zakresu jubilerstwa jest pomocne w obecnej Pana pracy w Stowarzyszeniu Rzeczoznawców Jubilerskich? Jak już wspomniałem, pokonywałem poszczególne szczeble wiedzy jako jeden z pierwszych słuchaczy. W warunkach polskich naprawdę profesjonalne kursy w tamtych latach zaczął prowadzić pan Roman Urbaniak, człowiek, który zrobił bardzo wiele dla branży jubilerskiej i rzeczoznawstwa jubilerskiego w Polsce. Firma GemUR pod jego kierunkiem wykształciła dużą rzeszę znawców sztuki jubilerskiej, gemmologów, ekspertów kamieni jubilerskich. Dość powiedzieć, że w sumie ośrodek ten wyszkolił już ponad 1000 absolwentów, w tym z Francji, Niemiec, USA, a także z Rosji, Ukrainy, Jakucji, Litwy, Łotwy i Czech. Tak więc moje wieloletnie doświadczenie pozwala na ocenę poziomu szkoleń rzeczoznawców jubilerskich prowadzonych przez coraz liczniejsze ośrodki. Ta ocena jest brana pod uwagę przy przyjmowaniu wyszkolonych rzeczoznawców do naszego Stowarzyszenia.
Szkolenie, niezależnie od tego, przez kogo jest prowadzone, kończy się egzaminem i w przypadku jego pozytywnego zdania nagradzane dyplomem ukończenia kursu. Co oznacza taki dyplom dla przeszkolonego rzeczoznawcy jubilerskiego? Dyplom to potwierdzenie kwalifikacji rzeczoznawcy, który ma szczególne umiejętności i fachowość. Honorujemy tylko określone dyplomy zagranicznych instytucji. Ale sam dyplom nie wystarcza, prawdziwi rzeczoznawcy to praktycy, a nie teoretycy.
Dlaczego SRJ nie szuka najlepszych ekspertów, rzeczoznawców jubilerskich o największym doświadczeniu zawodowym i znajomości fachu, tylko czeka, aż oni sami złożą wniosek o przynależność do organizacji? SRJ jest organizacją otwartą i jeśli ktoś spełnia wymogi i stosuje się do regulaminu, to ma prawo być przyjęty do Stowarzyszenia. Jeżeli dzisiaj otwieramy granice i wchodzimy do tzw. Wspólnej Europy, to myślę, że Stowarzyszenie, współpracując z Niemieckim Towarzystwem Gemmologicznym, jest w stanie szybko wdrożyć odpowiednie unormowania.
Stowarzyszenie powstałe w 1988 r. jest jedną z najstarszych, o ile nie najstarszą organizacją branżową działającą na rynku polskim, nie licząc cechów jubilerskich, mamy więc duże tradycje. Obecnie liczy ono 137 członków zwyczajnych, w tym 74 rzeczoznawców, a firm które mają Certyfikaty Znaku Jakości SRJ jest w Polsce 38. SRJ jest organizacją otwartą dla każdego, kto pracuje w branży jubilerskiej. Nasi członkowie spełniający określone kryteria mogą uzyskać nominacje na rzeczoznawcę SRJ, firmom zatrudniającym rzeczoznawców nadajemy Certyfikat Znaku Jakości SRJ. Rzeczoznawcy mający nominacje w dziedzinie diamentów oraz gemmologii mogą z kolei uzyskać tytuł Członka Fachowego SRJ. Wszystkie te dyplomy i certyfikaty służą podkreśleniu fachowości naszych członków oraz ich wiarygodności i rzetelności. Dzięki wieloletniemu aktywnemu kształtowaniu tych zasad nasze nominacje i certyfikaty zaczynają wiele znaczyć dla konsumentów oraz instytucji pragnących korzystać z wiedzy naszych rzeczoznawców. Dlatego też nie musimy poszukiwać ekspertów i rzeczoznawców. Przejrzyste zasady przyjmowania członków i nominowania rzeczoznawców powodują, że nasi członkowie sami się do nas zgłaszają. Jesteśmy ponadto otwarci na współpracę w dziedzinie rzeczoznawstwa z innymi organizacjami. I tak na przykład współpraca ze Stowarzyszeniem Bursztynników w Polsce zaowocowała ustaleniami o wzajemnym honorowaniu tytułów rzeczoznawców obu stowarzyszeń. Spośród wszystkich rzeczoznawców SRJ aż siedmiu bierze czynny udział w pracach Komisji Normalizacyjnej nr 239. Są to: Florian Mars, Józef Białas, Tomasz Kłoczewiak, Piotr Sobisiak, Włodzimierz Sulimierski, Stanisław Jacobson, Jacek Zięta.
W jaki sposób przyznajecie Państwo dyplom rzeczoznawcy jubilerskiego SRJ?  W gronie rzeczoznawców SRJ nie ma ludzi przypadkowych. Każdy rzeczoznawca mający dyplom musi spełniać cztery podstawowe warunki: 1. Musi mieć wszechstronną wiedzę gemmologiczną popartą dyplomami ukończenia odpowiednich szkoleń w znaczących ośrodkach gemmologicznych, jak na przykład w Deutsche Gemmologische Gesellschaft, Gemological Institute of America itp. 2. Musi mieć doświadczenie praktyczne w pracy zawodowej jako rzeczoznawca. 3. Musi mieć nieskazitelną opinię w swoim środowisku, branży i Stowarzyszeniu. 4. Musi posiadać odpowiedni specjalistyczny sprzęt do badań i identyfikacji kamieni jubilerskich. Dyplom rzeczoznawcy jubilerskiego przyznawany jest na czas nieokreślony, pod warunkiem ciągłego wykonywania zawodu i doszkalania według systemu niemieckiego przynajmniej co 5 lat. SRJ rekomenduje rzeczoznawców dla sądów, prokuratur, Policji, banków, firm ubezpieczeniowych, Straży Granicznej, Żandarmerii i innych organów administracji państwowej. Należy podkreślić, że wszystkie problematyczne wyceny bankowe wykonane zostały przez osoby nie będące członkami SRJ. Rekomendacja Stowarzyszenia może być jednak cofnięta w przypadku utracenia przez rzeczoznawcę publicznej wiarygodności.
Co dziś dają Certyfikaty Znaku Jakości SRJ? Certyfikaty Znaku Jakości wydajemy firmom zatrudniającym naszych rzeczoznawców, aby podkreślić, że dana firma dba o fachową obsługę swoich klientów. Posiadanie Certyfikatu Znaku Jakości wyróżnia firmę z nominowanym rzeczoznawcą spośród innych. Jest to istotne wtedy, gdy wydająca je organizacja liczy się na rynku i w branży jubilerskiej, a taką jest SRJ. Certyfikat zapewnia, że dana firma prezentuje wysoki poziom fachowy, gwarantujący wysoką jakość usług rzeczoznawstwa, a co za tym idzie - nobilituje ją i jej właściciela. Certyfikat ten jest postrzegany jako ważne źródło wiedzy o zakładach jubilerskich, hurtowniach, sklepach. Nadawanie certyfikatów to zresztą nie jedyne nasze działanie na rzecz tego uporządkowania. Wspólnie z innymi stowarzyszeniami powołaliśmy Forum Jubilerskie, którego celem jest promowanie całej branży jubilerskiej. Wyniki (mamy nadzieję) wskażą instrumenty, które mogą pobudzić rozwój tego rynku i usuną bariery przeszkadzające rzetelnym jubilerom. Co robicie Państwo ze skargami na nierzetelnych rzeczoznawców legitymujących się dyplomami SRJ? Do tej pory taka sytuacja się nie zdarzyła, ale gdyby to nastąpiło, to mamy w swoich strukturach Sąd Koleżeński, który wnikliwie oceni całą sytuację i zadecyduje o ewentualnej winie. Ewidentne naruszenie kodeksu etyki skutkowałoby utratą nominacji na rzeczoznawcę i wykluczeniem z naszego grona. Rzeczoznawca jubilerski musi mieć etykę zawodową, jeśli wydaje opinie i wyceny, to musi to robić uczciwie i solidnie. Jesteśmy jednak tylko stowarzyszeniem. I tak jak ośrodki szkoleniowe nie mogą brać odpowiedzialności finansowej za swoich absolwentów, tak i my nie odpowiadamy przecież za świadome lub nieświadome błędy w pracy naszych członków. Od tych spraw są odpowiednie organa ścigania oraz sądy powszechne.
Polski rynek jubilerski przestaje być jedynie rynkiem lokalnym, a coraz bardziej poddawany jest konkurencji zagranicznej. Musimy liczyć się z tym, że jedynym sposobem dotrzymania kroku w tej rywalizacji jest wykształcenie możliwie najliczniejszej rzeszy ludzi znających się na jubilerstwie. Czy do tego SRJ jest przygotowane? Stowarzyszenie Rzeczoznawców Jubilerskich od dawna sygnalizuje, że środowisko jubilerskie w Polsce powinno podnosić swoje kwalifikacje. Chcielibyśmy stać się centrum szkolenia rzeczoznawców. Będąc rzeczoznawcami kwalifikowanymi, wiemy jednak, że potrzebna jest do tego duża i kosztowna baza: lokal, aparatura, sprzęt, kamienie do szkoleń. Szkolenie to nie tylko wykład, ale przede wszystkim pokazywanie: jak pracować, co analizować w kamieniu, na jakich urządzeniach identyfikować poszczególne cechy kamieni. To nie jest takie proste. Lepiej chyba popierać inicjatywy już podjęte. Mamy świetną bazę szkoleniową w Polanicy, gdzie działa Centrum Gemmologiczne, posiadające bazę, sprzęt, kamienie etc. Objęliśmy patronat nad Centrum Gemmologicznym firmy GemUR, która ma podpisaną umowę o ścisłej współpracy z DGGem w Idar-Oberstein i która jest upoważniona do wydawania dyplomów w imieniu tego Towarzystwa. Pomagamy, a jeśli trzeba, bierzemy czynny udział w szkoleniach. Na pewno nie jest to wszystko, co można zrobić w tej dziedzinie. Nie ma jednak innej organizacji w Polsce o takim doświadczeniu i z tak rozwiniętą współpracą w zakresie szkoleń rzeczoznawców jubilerskich. Mamy także jeszcze inne pomysły oraz rozpoczęte rozmowy o współpracy szkoleniowej z ośrodkami zagranicznymi, ale za wcześnie jeszcze, by o tym mówić. Wiemy jednak dobrze, że świat ustępuje z drogi temu, kto wie dokąd zmierza.

© 2001 Wszelkie prawa zastrzeżone
 Bryler http://Bryler.net