|
Na ok³adce: Jacek Byczewski,
bransolety, stal, z³oto
|
fot. J. Malinowski
|
W NUMERZE |
|
|
Porozmawiajmy o wystawie "Autoportret" |
Wystawa legnicka "Autoportret" rozpoczê³a swoj± wêdrówkê po galeriach w Polsce. Ju¿ teraz wiadomo, ¿e z Galerii Sztuki w Legnicy, organizatora konkursu, powêdrowa³a w czerwcu i lipcu do Poznania do galerii Yes, w sierpniu do BWA w Zielonej Górze, we wrze¶niu do Muzeum Okrêgowego w ¦rodzie ¦l±skiej, w pa¼dzierniku bêdzie j± mo¿na ogl±daæ w Galerii Ostro³êka, w listopadzie w galerii "C" w Ciechanowie, w przysz³ym roku w lutym w Galerii Sztuki Z³otniczej Aleksandry i Janusza Stanko we Wroc³awiu, w marcu w Krakowie w galerii Skarbiec, w kwietniu w galerii Art Nowa w Bielsku-Bia³ej i wreszcie na prze³omie wrze¶nia i pa¼dziernika w Wa³brzychu w Galerii BWA Zamek Ksi±¿. Tak wiec sporo osób bêdzie mog³o tê bardzo ciekaw± i jednocze¶nie kontrowersyjn± wystawê obejrzeæ. Ju¿ w Legnicy podczas wernisa¿u, na którym by³am w maju, rozpêta³a siê dyskusja, czy to, co prezentuj± arty¶ci nagrodzeni i wyró¿nieni w tym konkursie, ma co¶ wspólnego ze z³otnictwem i czy te dziwne przemy¶lenia, sprowokowane tytu³em i warunkami konkursu, nie s± tylko b³±dzeniem we mgle nieumiejêtno¶ci i ignorancji. Postanowi³am wiêc poprosiæ kilka osób o wypowied¼ na ten temat na ³amach naszego pisma. W oczekiwaniu na ich gor±ce teksty postaram siê wy³o¿yæ tu moj± opiniê na temat ca³ego przedsiêwziêcia.
Z góry muszê zaznaczyæ, ¿e dla mnie wystawa jest bardzo ciekawa, znalaz³am w niej kilka ¶wietnych prac, kilka wstrz±saj±cych i wiele bardzo interesuj±cych. Najwiêkszym osi±gniêciem pomys³odawców, kuratorów i organizatorów wystawy jest w³a¶nie to, ¿e nie ma tutaj parady broszek i pier¶cionków, ¿e mo¿na by³o, mam tu na my¶li uczestników konkursu, oderwaæ siê choæ na chwilê od codzienno¶ci zwi±zanej z komercj± i pozwoliæ sobie na chwilê kreacji po³±czonej z samookre¶leniem siê. Trzeba by³o graficznie i plastycznie przedstawiæ wymy¶lon± przez siebie anegdotê. W tym roku w sk³ad jury wchodzi³y wielkie autorytety w dziedzinie sztuki i z³otnictwa. 122 artystów przys³a³o swoje prace, na wystawie ogl±damy 72 prace 59 artystów, jest to wiêc bardzo du¿a wystawa.
O konkursie krótko pisali¶my ju¿ w poprzednim numerze "Polskiego Jubilera"*, prezentuj±c wiêkszo¶æ nagrodzonych prac, teraz chcieliby¶my powiedzieæ trochê szerzej o nagrodach.
Grand Prix, Nagrodê Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego RP, otrzyma³a Dorota Piestrak. Tytu³ pracy - "Wk³adki do butów". S± to nie tyle wk³adki, co odciski stóp, ka¿dy palec jest tu widoczny, ca³a stopa pozostawi³a mapê wg³êbieñ. Ten srebrny przedmiot, para wk³adek opowiada o wêdrówce przez ¿ycie, a jednocze¶nie jest lekkim ¿artem, ¶wiadcz±cym o poczuciu humoru autorki. Dope³nieniem tej pracy jest plansza, szachownica zdjêæ 12 par butów, wykonanych w sepii; dodatkowo informuj± o w³a¶cicielce tych w srebrze odci¶niêtych stóp.
Guigui Kohon z Hiszpanii jest laureatk± Nagrody Marsza³ka Województwa Dolno¶l±skiego. Trudno mi ustosunkowaæ siê do tej pracy, jest ona bowiem przedmiotem, który trzeba wzi±æ w rêce i obejrzeæ, przewracaj±c karty tego albumu na fotografie. Pozwolê wiêc sobie zacytowaæ z katalogu wystawy wypowied¼ przewodnicz±cej jury, prof. Esther Knobel, która wyk³ada na Bezalel Academy of Art w Jerozolimie.
"Dla mnie osobi¶cie praca Guigui Kohon "Gdy pozostaj± tylko s³owa" jest szczególnie poruszaj±ca. Artystka z powodzeniem przekszta³ca gotowy przedmiot w unikatowe dzie³o sztuki. Bardzo delikatnie i lirycznie przetworzony, nawi±zuje on do idea³u portretu jako retrospektywnej podró¿y, odkrywaj±cej swe znaczenie w miarê up³ywu czasu. W sposób aluzyjny i sugestywny dzie³o wskazuje na sytuacjê osoby, której najbli¿si, rodzinna historia i dziedzictwo przepadli w jakim¶ kataklizmie. Choæ twarze znik³y z rodzinnego albumu, nitka ³±cz±ca puste strony jest przytwierdzona do medalionu, stanowi±cego wspó³czesn± wersjê tradycyjnej bi¿uterii ¿a³obnej czy sentymentalnej. W moim odczuciu tre¶ci± pracy jest poczucie utraty jako do¶wiadczenie formuj±ce osobowo¶æ, praca nawi±zuje do Holocaustu. Zetkniêcie z dzie³em Kohon wywo³a³o u mnie efekt katharsis, pozwalaj±c mi otworzyæ siê na emocje dot±d odpychane". Tak na marginesie, szkoda ¿e tego typu prace nie s± udostêpnione zwiedzaj±cym, mo¿na by³oby, oczywi¶cie za zgod± autora, pozwoliæ na "czytanie", na wziêcie do rêki. Ewentualne podniszczenie przedmiotu przez czêsty dotyk by³oby te¿ swoistym znakiem czasu dopisuj±cym dalszy ci±g historii.
Nagrodê Prezydenta Miasta Legnicy otrzyma³a Marta Scheneck za pracê zatytu³owan± "We³niany gorset". Ten kobaltowy w kolorze sweterek na cienkich rami±czkach ma okolone srebrn± ta¶m± otwory; jest ich piêæ. Te minibulaje, okienka na ¶wiat, uk³adaj± siê w zagadkowy wzór. Legend± do tego zdarzenia, map± cia³a wyja¶niaj±c± anegdotê, jest kolorowe zdjêcie okolic pêpka autorki pracy. I tak dowiadujemy siê, ¿e przez owe okienka mog± wyjrzeæ na ¶wiat pieprzyki. Praca dowcipna i poetycka, wed³ug niektórych nawi±zuj±ca do analogii miêdzy cia³em ludzkim a cia³em niebieskim, pieprzyki jako konstelacja gwiazd.
Galeria Sztuki w Legnicy przyzna³a swoj± nagrodê Marcie Bogusz i Eugeniuszowi Gowkielewiczowi. Ich praca to dwie niewielkie wazy, wytoczone zgodnie z rytmem i rze¼b± profili ich twarzy. Ilustracj± graficzn± tej pracy jest kolorowe zdjêcie, jak stop-klatka. Z czarnego t³a wy³aniaj± siê profile autorów, a p³aski rysunek tych profili, jak czarna wycinanka, ¶wietnie "czyta siê" na bieli kwadratu w g³êbi obrazu. Praca jednoznaczna, dos³owna i perfekcyjnie wykonana.
"Srebrna Ostroga" to Nagroda Specjalna Organizatorów za twórcz± odwagê i bezkompromisowo¶æ. Praca zatytu³owana "Objekt" jest wstrz±saj±ca, jednoznaczna i bardzo g³êboka. Autorka Ma³gorzata Portych-Jab³oñska, wybra³a dwa swoje zdjêcia. Jedno z 1949 r., widzimy na nim maleñk± dziewczynkê, która ssie smoczek. Drugie zdjêcie pochodzi z 2000 r., jest fotografi± "z wczoraj", Ma³gorzata walczy z chorob± i chce nam to pokazaæ, g³owa jest prawie ³ysa jak u niemowlaka, jak po "chemii", w ustach smoczek, i ten smoczek le¿y obok fotografii jako obiekt, smoczek ten ma srebrn± obr±czkê. Nie by³o podczas wernisa¿u osoby, która przesz³aby obojêtnie przed gablot±, w której prezentowana by³a ta praca.
Praca Soni £ukaszewskiej-Szadkowskiej typowana by³a na nagrodê Stowarzyszenia Twórców Form Z³otniczych, lecz z powodu niedomówieñ proceduralnych oraz nieporozumieñ towarzyskich komu innemu przydzielono tê nagrodê, za¶ pracy "Kompozycja przestrzenna" zosta³a przyznana Nagroda KGHM Metale S.A. Maska wykonana z papier mâché pokryta jest wyblak³ymi zdjêciami, takimi do legitymacji i dokumentów - ma³e portrety z bia³a ramk±. Zdjêcia, jak ostrzegawcze znaki drogowe pamiêci, wbite s± na srebrnych szpilkach w tê le¿±c± maskê czyjej¶ twarzy. Wokó³ za¶, na czarnej p³aszczy¼nie, te same twarze, tyle ¿e niewyblak³e, jeszcze nie powêdrowa³y do pamiêci osoby zwi±zanej z nimi uczuciowo.
Tych kilka prac omówionych przeze mnie to tylko niewielka czê¶æ wystawy. Na zakoñczenie chcia³abym zacytowaæ jeszcze ze wstêpu do katalogu fragment wypowiedzi Giedymina Jab³oñskiego - jurora konkursu: "Intencj± organizatorów legnickiego konkursu, która podyktowa³a wybór tematu, by³o zachêcenie artystów do skoncentrowania siê w wiêkszym stopniu na nowatorskim ujêciu ni¿ na projektowaniu bi¿uterii, do twórczego u¿ycia jêzyka wiêcej ni¿ jednej dyscypliny oraz wyj¶cia poza tradycyjne granice sztuki z³otniczej i skupienia siê na autorefleksji i jej uniwersalnych aspektach". Zamierzenie to w pe³ni zosta³o zrealizowane. Wystawa jest bardzo ciekawym wydarzeniem artystycznym. Wziê³o w niej udzia³ wielu m³odych twórców, oni te¿ dostali wiêkszo¶æ cennych nagród. Galeria legnicka niejednokrotnie udowodni³a, ¿e potrafi zorganizowaæ konkurs na wysokim poziomie. Ju¿ po raz drugi wernisa¿om towarzyszy³a krótka sesja naukowa
Joanna Jaworska
|
Organizowany przez Galeriê Sztuki w Legnicy konkurs zatytu³owany "Autoportret" to ciekawe wyzwanie rzucone twórcom bi¿uterii unikatowej.
Formu³a przyjêta przez organizatorów przedsiêwziêcia polega³a na odwróceniu za³o¿eñ dotychczasowych konkursów form bi¿uteryjnych. W "Autoportrecie" to bi¿uteria prezentuje swego twórcê, nie za¶ twórca bi¿uteriê. Zgodnie z zasadami tego konkursu zg³aszane przez z³otników brosze, pier¶cionki, naszyjniki i inne formy jubilerskiego kunsztu mia³y pe³niæ jedynie rolê po¶rednika, byæ no¶nikiem wewnêtrznych, osobistych przemy¶leñ artysty o tym, kim jest i jak swoj± pracê postrzega. Taka formu³a prezentacji da³a nam, odbiorcom tego wydarzenia, mo¿liwo¶æ poznania uczestnicz±cych w konkursie artystów z innej, bezpo¶redniej strony. Tu nie odbiorca wyci±ga wnioski, lecz prezentowane s± wnioski samych artystów. Ma³a forma rze¼biarska zaprezentowana zosta³a nie jako cel ekspozycji, lecz jako forma po¶rednia prezentuj±ca twórcê i jego odczucia. Na plan dalszy zesz³y tendencje i gusta samego odbiorcy. Celem nadrzêdnym sta³ siê tym razem nie obiekt, lecz jego autor. Przyjêli¶my oceniaæ twórcê na podstawie jego prac, za¶ ogl±daj±c prace zg³oszone do legnickiego konkursu, mieli¶my okazjê poznaæ, zamkniête w ma³ej formie, w³asne zdanie z³otnika o tym, jaki ma stosunek do tego, co robi, jak równie¿ do nas, odbiorców jego artystycznych poczynañ. St±d prezentowane przedmioty cechuje ogromne zró¿nicowanie tak formalne, jak i warsztatowe. Ta ró¿norodno¶æ jest tak bogata i barwna, jak barwne i odmienne s± sylwetki uczestnicz±cych w konkursie artystów. Przedmioty wycyzelowane, warsztatowo dopracowane, czêsto prezentuj± twórców dojrza³ych, maj±cych spory dorobek i do¶wiadczenie. Formy oparte na ciekawym, czêsto zaskakuj±cym pomy¶le-skojarzeniu prezentuj± twórców m³odych, którzy pod p³aszczykiem zaskakuj±cych nieraz maria¿y materia³owych i skojarzeniowych skrywaj± swoje nieporadne zmagania z warsztatem.
Czy taka prezentacja jest potrzebna? Zdecydowanie tak, gdy¿ prócz wiadomych korzy¶ci p³yn±cych z procesu konfrontacji prac na polu ogólnokrajowym kaza³a samemu twórcy skupiæ siê na sobie samym, w wyniku czego skonstruowa³ on przedmiot daj±cy nam, obserwatorom, obraz tego, jak widzi siê sam jego twórca. Na pewno nie nale¿y na tej podstawie wyci±gaæ wniosków dotycz±cych kondycji polskiej bi¿uterii unikatowej. Prezentacja ta daje nam jedynie obraz kolorowej palety twórców paraj±cych siê t± dziedzin±.
Agnieszka Kasprzak-Miler
|
ci±g dalszy >>>
|
|
Fatal error: require() [function.require]: Failed opening required '../../config/right.inc' (include_path='.:/usr/multiphp/php5.2/usr/share/php:/home/lib/php5.2:/home/lib/php5.2/pear') in /home/users/pj/public_html/archiwum/jubiler_3-14/index.php on line 46
|